23.08.2016 16:28
Spełnianie marzeń
(zdjęcie po zakupie)
Jak już pewnie zauważyliście, lubię podróżować
motocyklem, tak się złożyło, że moja narzeczona również
lubi motocykle, choć sama nie jeździ, lubi spędzać tak ze mną
czas jako plecaczek. Marzyły mi się dłuższe podróże niż
weekendowe, więc byłem zmuszony pomyśleć o czymś większym niż
Street Triple.
Początkowo szukałem czegoś sportowo turystycznego,
oglądałem używane BMW K1300S, ale jednak szybko zrezygnowałem z
tego pomysłu. Stwierdziłem, że jeśli mam wydać tyle pieniędzy na
2-3 letni motocykl, wolę dołożyć, wziąć kredyt i kupić coś
nowego, realizując przy okazji kolejne marzenie. Długo
zastanawiałem się również nad zakupem w Norwegii, jednak
tutejsze ceny motocykli są ponad dwukrotnie wyższe niż nad Wisłą,
a ceny ubezpieczenia to po prostu kosmos. Decyzja zapadła, kupuję
nowy w Polsce.
Pierwszym wyborem była Honda VFR 800. Byłem mocno
napalony na ten motocykl, jednak czytając różne testy i
opinie stwierdziłem że, w mocy, a raczej momencie obrotowym nie
ma na tyle dużej różnicy w porównaniu z Triplem,
żeby gra była warta świeczki. Męczyłbym i siebie i motocykl,
VFR'ki słyną ze sporego apetytu na paliwo, więc na długie
dystanse byłoby to dość uciążliwe.
Kolejnym motocyklem
który mi się spodobał było BMW R1200RS, kiedy poraz
pierwszy raz zobaczylem ten sprzęt, po prostu opadła mi kopara.
Biało niebieskie malowanie, rozwaliło mnie. Zacząłem o nim
czytać, o silniku, zbawa w konfiguratory, jednak cena jako tako
wyposażonego powstrzymała mnie przed zakupem. Dodatko
różne, często skrajne opinie o nowym bokserze chłodzonym
cieczą nie pomogły. Może kiedyś, kiedy konstrukcja będzie
bardziej sprawdzona... Na GS'a nawet nie patrzyłem, F800ST jest
zbyt stateczny wręcz emerycki.
Suzuki miało V-stroma 1000,
ale on po prostu niezbyt mi się podoba, a GSX-S1000 nadaje się do
dłuższej jazdy we dwoje jak olej silnikowy do smażenia.
Kawasaki ze swoim Versysem mnie nie przekonało, a Z1000SX wydał
się zbyt hardcorowy.
Yamaha miała już w ofercie Tracera
900, ale motocykl w typie Fazera, kolejny 3 cylindrowy silnik,
jakoś mnie to nie pociągało. Chciałem czegoś innego. W końcu
trafiłem na Super Tenere. Nie byłem przekonany, motocykl wielki,
ciężki. Z wyglądu może być, ale tyłka nie urywał. Namówił
mnie mój znajomy z pracy. Miał taką od roku, stwierdził,
że to świetny uniwersalny motocykl i na pewno spełni moje
oczekiwania. Zbliżał się czas urlopu, postanowiłem
zaryzykować.
Triumpha udało mi się sprzedać bardzo szybko. Myślałem,
że będzie ciężko z uwagi na małą popularność marki w Polsce,
jednak udało się. Nie ukrywam, zrobiło mi się trochę przykro,
bardzo lubiłem ten motocykl, jednak nie było mnie stać w tym
momencie na kupno nowego motocykla i zostawienie sobie miejskiego
rozrabiaki na drugi sprzęt. Było to jakieś 3 tygodnie przed moim
urlopem. Jeszcze tej samej soboty, bezpośrednio po sprzedaży,
pojechałem do salonu Yamahy UHMA bike w Warszawie, złożyłem
zamówienie, wpłaciłem zaliczkę z pieniędzy za Triumpha.
Zamówiłem kilka ekstra dodatków, takie jak grzane
manetki, boczne kufry, gmol i dodatkowe uchwyty dla pasażera,
których o dziwo nie ma w standardzie. Wybrałem standardową
wersję Z, bez elektronicznego zawieszenia. Stwierdziłem, że z
perspektywy czasu może to być mniej kłopotliwe.
Pozostało tylko czekać na urlop pod koniec sierpnia i
odbiór motocykla. Ale o tym napiszę już następnym
razem :)
Komentarze : 4
Hej
Niqos 999
Na razie nie planuje rejestrować Yamahy w Norwegii. Zimuje ja w Polsce, a w przyszłym roku raczej nie bede jej ściągał do NO. Co do zamieszkania to nie wiem, ciężko na ten moment określić przyszłość.
korniRATOR
Nie mam statusu pendlera, żadnych przygód nigdy ani z policja ani z tollem nie miałem.
Masz status pendlera ,że kupiłeś nowe moto i zabierasz je do Norge?Miałeś jakieś przygody na granicy czy z policją ze względu na polskie blachy?
Cześć.
Będziesz rejestrować moto w Norwegii?
Czy mieszkasz tu tymczasowo? Pozdrawiam
Kategorie
- Mechanika (3)
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Turystyka (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)